Poznaj życie w Lesie Tajemnic

Egelion

Egelion nie myślał o konsekwencjach, pierwszy raz w życiu zdarzyła mu się sytuacja, w której całkowicie oddał się emocjom. Nie potrafił i nie chciał przestać. Zapomniał o wszystkim: o problemach, kłopotach...pokochał falę namiętności, która go owładnęła. Zrzucił swoją zbroję, nie przerywając pocałunku przysunął Nedię do siebie i zaczął ją rozbierać...

Asayagi

Nie liczyło się już dla mnie nic poza tą chwilą.Była tak piękna że mogłaby trwa całą wicznośc.bez oporu poddawałam się Egelionowi.....

Naora

W tym momencie weszła ja zobaczyłam ich razem. Oni spoijrzeli na mnie. Egelion próbował mnie powtrzymać. Miałam ochote zabić Nedie. Podeszłam do nich Uderzyłam obojga w twarz. Po chwili wyleciałm z płaczem.

Asayagi

Spojrzałam najpierw na wybiegającą Rakszase a potem na Egeliona....nie wiedziałam co zrobi.....z jednej story było mi głupio a z drugiej cudownie....
-"powinieneś za nią iśc"-szepnełam tylko cicho.

Naora

Byłam za drzwiami. Miałam w rękach sztylet. Znów stanełam w drzwiach i krzyknełam:

- Nie ma po to iść. Skoro wolisz ją to zostaw mnie w spokoju i daj mi umrzeć z resztą mej godność. Zrób to jeżeli choć troche mnie kochasz. - Powiedziałm i wtety poszłam sobie tak naprawde na wieczny skokój...

Asayagi

-"nieeeeeeee"-krzyknełam rzucając się na Rakszase z styletem
-"nie rób tego prosze cię......"

Egelion

"Przestań!!" - podbiegłem do Rakszasy i wyrwałem jej sztylet
"Nie rób nic pochopnie!! To nie to, co myślisz."

Asayagi

Stanełam obok Egeliona.
-"On ma racje nie rób nic pochopnie....."-poprosiłam cho wiedziałm że moje zdanie już nigdy nie będzie się liczyło a rana nie zabliźni się do końca.

Egelion

Mimo że nie zdążyła się zabić została ranna. Egelion spojrzał na Nedie, lecz nic nie powiedział, wziął Rakszase w swe ramiona i zaniósł do domu..

Asayagi

Nic nie powiedziałam.W tym momencie miałam tylko jedno życzenie,żeby wszystko było po staremu.....choc wiedziałam że tak nie będzie.Zamknełam drzwi,usiadłam przy stole i zaczełam płakac.....

Egelion

Egelion długo zastanawiał się czy zapukać. Miał do obwieszczenie ważną wiadomość, ale.....w końcu jednak przełamał lęk i :
"PUK!PUK!"

Asayagi

-"prosze wejść"-powiedzialam radośnie zastanawiając się kto to może być.

Egelion

Egelion wszedł więc do środka z rozpromienioną twarzą.
"Witaj" - powiedział
Stał w progu drzwi, czekając aż coś odpowie...

Asayagi

-"wejdź powiedziała.Pewnie chodzi o egelionki-domysliłam się-"jesli chodzi o to czy przyjde to z przyjemnością.Oczywiście jeśli chcecie bo jeśli nie to nie ma sprawy.-Powiedziałam uśmiechając się.

Egelion

"Rakszasa i ja chcielibyśmy zaprosić Cię na nasz ślub" – powiedział