Poznaj życie w Lesie Tajemnic

Asayagi

-"Święte słowa..."-mruknełam i spojrzałam na gwiazdy.

.Tsuki

"HEJ !" - krzyknęłam do Asayagi - "Pora wstawac !"
Słońce wzeszło niedawno, było czuc jeszcze poranny chłód. Trawy i liście uginały się pod ciężarem kropli rosy.
-"Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam... "- mówiłam do siebie spoglądając w dół, czy w okolicy nie ma jakiegoś niebezpiecznego zwierzęcia.

Asayagi

Obudziłam się i przetarłam oczy.
-no co się ze mna dzieje...zawsze wstaje na czas-mruknełam do siebie
-Ohayo Tsuki-chan-powitałam towarzyszke.
Spojrzałam tam gdzie ona i upewniwszy się że nieczego groźniego tam nie ma zeskoczyłam na dół.
-no to ruszamy-w tym momencie burczenie czyjegoś brzucha.

.Tsuki

o,O -"To nie mój, Asayagi..."

Asayagi

-heheh.pewnie mój-powiedziałam śmiejąc się.-tak wiec najpierw coś upolujmy a potem ruszmy

.Tsuki

"Poszukam może jakiegoś... mięska... " - mruknęłam rozglądając się za siebie
XD
Szczerze mówiąc, to nic nie było widac w gęstwinie krzaków, a wchodzic w nie też się nie chciało... =_=". Nieco zakłopotana czekalam co zrobi elfka.

Asayagi

-Może ja poszukam-powiedzialam widząc mine Tsuki-..w końcu to ja jestem głodna.
Zniknełam szybko w lesie.Po chwili wróciłam z królikiem w ręku.Rozpalilam ogień upiekłam zdobycz i zjadłam.
-No teraz możemy iśc-powiedziałm zadowolona xD

.Tsuki

"Nie ma to jak wyżerka Very Happy

"
Poszłyśmy przed siebie, szukając śladów z poprzedniego dnia. Nagle jednak moją uwagę zwrócił krzew o czerwonych liściach. Były podłużne, a pod ich blaszkami kryły się pałeczkowate owoce. Z zadowoleniem zaczęłam delikatnie zbierac żółte wytwory. Widząc zdziwioną minę towarzyszki, szybko wytłumaczyłam :
"To Ognista Gwiazda. Nazwano ją tak z powodu swojej barwy. Jej owoce są przysmakiem jednorożców i centaurów. Odpowiednio przygotowany wywar potrafi leczyc niewielkie rany..."

Asayagi

-Rozumiem-powiedziała-widze że znasz się na ziołach-zagadnełam

.Tsuki

"Trochę o nich czytałam. Jednakowo mnie fascynują" - rzekłam. Wstałam i zamknełam szczelnie torbę, do której wsypałam owoce -"Moge Ci kiedyś przedstawic kilka."
"znalazłas ślady ?" - zmieniłam temat

Asayagi

-Jeśli chodzi o zioła to chętnie się docucze -powiedzialam.
Zaczełam wypatrywać śladów na ziemi.W końcu je zauważyłam
-...a jesli o śladu to są tu...-wskazałam na prawie nie widoczne ślady

.Tsuki

"Super. A teraz prowadź, bo ja sama nie widzę tych śladów @_@"
Ruszyłyśmy dalej, ślady krzyżowały się, wiły, OMG - zanikały ...
"Nie lubię takiego czegoś" - mruknełam niemalże wlepiając twarz w ziemię, aby znaleźc ślady. W końcu zlokalizowałam je i znalazłam się przed wielkimi krzokomi XD. Zaciekawiona, weszłam w nie, i od razu ujżałam zielone rogi.
"HA ! Chotto, to ty kochanie ?!" - krzyknęłam i rzuciłam się na szyję "temu-czemuś"
Po chwili poczułam czyiś nieświeży oddech.
"Ale coś brzydko pachnie... " - to mówiąc oderwałam się od łuskowatej szyi...
zaraz... ŁUSKOWATEJ O.O ?
Spojżałam z przerażeniem na stworzenie... Owszem, miało rogi jak Chotto, ale jelenie nie mają 5 m wysokości, łusek i skrzydeł >_>
"Asayagi... w...w.. w nogiii...." - mruknęłam cofając się ostrożnie
Smok popatrzył na mnie groźnie...
"IIIIIddddźź sobieeee !" - pisknęłam

Asayagi

Zaciekawiona spojrzałam na "zanalezisko" Tsuki.
-..no ładny ten twój jeleń -zaśmiałam się
Ale gdy spojrzałam na smoka zorientowałam się że jemu nie za bardzo spodobał sie uścisk Tsuki.Powoli się wycofałam
-no to może my już pójdziemy..-powiedziałam
I razem z Tsuki zaczełyśmy uciekać,